Po zimowej przerwie piłkarze po raz pierwszy wyszli na murawę aby rozegrać 16. kolejkę Ligi Okręgowej. Do Mikołowa przyjechali goście z Chorzowa.
KLIKNIJ I WSPIERAJ ROZWÓJ MŁODZIEŻY --> 1% DLA AKSy!
---
ZOSTAŃ NASZYM PATRONEM! Wspieraj swój lokalny klub!
---
W poprzedniej rundzie mikołowianie w Chorzowie pokonali tamtejsze Wyzwolenie 2:4, w sobotę goście mieli okazję do rewanżu ale to nie oni byli faworytami spotkania. Lider z Mikołowa na własnym terenie jest w tym sezonie niepokonany i stracił tylko jedną bramkę w domowych starciach z rywalami. Mecz inaugurujący rundę wiosenną rozegrano wyjątkowo o godzinie 11:00 i towarzyszyła mu bardzo wietrzna aura. W pierwszej jedenastce zobaczyliśmy trzech nowych zawodników pozyskanych w zimowym okienku transferowym. Wszyscy zaliczyli udane występy.
Pierwszą połowę zgodnie z oczekiwaniami kibiców lepiej rozpoczęli gospodarze. Najpierw Michał Majsner (pierwszy z nowych zawodników) po podaniu Olafa Augustyniaka (drugiego pozyskanego w okienku transferowym zawodnika) zdobył bramkę, której sędzia jednak nie uznał dopatrując się spalonego. Minutę później ten pierwszy odzyskał piłkę w środku pola i podał ją wychodzącemu na pozycję Augustyniakowi a ten sprytnym strzałem pokonał bramkarza gości i od 7. minuty na tablicy wyników widniał wynik 1:0. Chorzowianie rzadko bywali pod bramką AKS i nie stworzyli sobie stu procentowej sytuacji strzeleckiej. Najgroźniej wyglądała w 15. minucie próba przelobowania mikołowskiego bramkarza. Piłkę w środku pola źle przyjął Piekarz, do futbolówki doskoczył Świętek ale jego strzał poszybował na szczęście obok słupka. Gospodarze w pełni kontrolowali przebieg gry aczkolwiek nie potrafili tego udokumentować bramką. W 35. minucie groźny strzał na bramkę rywali oddał trzeci z pozyskanych zawodników, Giorgi Tsuleiskiri. Piłka po strzale sympatycznego Gruzina poszybowała minimalnie ponad bramką chorzowian. Goście 6 minut później odpowiedzieli strzałem zza pola karnego a Szczepka, który dzień wcześniej obchodził swoje osiemnaste urodziny, bezskutecznie pokonać próbował Gut.
Po przerwie mikołowianie coraz śmielej atakowali bramkę Wyzwolenia. Na początku dwukrotnie z lewej strony piłkę dośrodkowywał Augustyniak, próbował również z rzutu wolnego, ale żadna z prób nie dotarła do jego kolegów i na tablicy nadal widniał wynik 1:0. Prawą stroną swoich sił próbował Lesik ale i on zatrzymywał się na skutecznie interweniujących obrońcach. W 65. minucie piłkę z głębi pola do wybiegającego zza obrońców Zamojdy posłał Brysz, tego pierwszego ubiegł jednak chorzowski bramkarz, kibicom na trybunach wydawało się, że interweniował on ręką przed polem karnym. Sędzia w tej sytuacji nie dopatrzył się jednak nieprzepisowego zagrania i gra toczyła się dalej. 2 minuty później Zamojda mógł podwyższyć wynik spotkania, jednak po dośrodkowaniu Augustyniaka nie trafił piłką w światło bramki. W 73. minucie nastąpiła zmiana wyniki a kibicom ręce same składały się do oklasków. Kopytko z lewej strony zagrał piłkę do Lesika a ten z około 30 metrów oddał lewą nogą strzał w efekcie którego piłka pofrunęła do siatki gości odbijając się od poprzeczki tuż przy spojeniu. Bramka w stylu "stadiony świata" dała prowadzenie mikołowianom 2:0. Wynik w trzeciej minucie doliczonego czasu ustalił wprowadzony na boisko w 85. minucie Jarosław Kowalski. Po jego bramce sędzia zakończył mecz.
AKS Mikołów - Wyzwolenie Chorzów 3:0 (1:0)
Bramki: Augustyniak 7', Lesik 73', Kowalski 93'
Skład AKS: Łukasz Szczepek - Marcin Piekarz, Mateusz Sikora, Wojciech Przybylski, Łukasz Kopytko (82 min. Dawid Mazurek), Robert Brysz, Wojciech Oltman (46 min. Mateusz Zamojda), Paweł Lesik, Olaf Augustyniak (82 min. Michał Biernacki), Giorgi Tsuleiskiri (85 min. Jarosław Kowalski), Mateusz Majsner
rezerwa: Sebastian Duda - Michał Pawełczyk, Sebastian Kubisz
Kolejne spotkanie:
MK Górnik Katowice - AKS Mikołów [sobota, 23.03.2019, godz. 13:00]