Rozgrywki w lidze okręgowej wkraczają w decydującą fazę rundy jesiennej. AKS Mikołów pojechał po punkty do Bierunia na mecz z tamtejszym Piastem.
Obie drużyny należą do ligowej czołówki i aby marzyć o awansie do IV ligi każda z nich potrzebowała kompletu punktów. Sztuka ta udała się piłkarzom AKS, którzy swoim zwycięstwem przerwali gospodarzom passę zwycięskich meczów u siebie. W dotychczasowych sześciu spotkaniach w tym sezonie bierunianie zdobyli komplet punktów w meczach na swoim stadionie. Siódme starcie w 14. kolejce wygrali mikołowianie i jako jedyni w tym sezonie wywieźli punkty z obiektu Piasta. Bieruńskie boisko "w tujach" do łatwych terenów nigdy nie należało i w porównaniu z mikołowskim stadionem jest obiektem kameralnym, z małą krytą trybuną i należy do najmniejszych w lidze.
Pierwsza część spotkania na grząskiej murawie nie obfitowała w stu procentowe sytuacje. Wydawać się mogło, że inicjatywę mieli gospodarze ale to mikołowianie pierwsi zadali cios za sprawą Dariusza Kota, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdołał wpakować piłkę do siatki Piasta. Bardzo dobrze spisywała się obrona AKS, która rozbijała ataki gospodarzy i skutecznie wybijała dośrodkowania Piasta a to prawdopodobnie one miały być ich tajną bronią.
Druga połowa rozpoczęła się dość nietypowo, po szybkim rozpoczęciu prawą stroną swój rajd rozpoczął Polak ale został sfaulowany przez Boblę. Rzut wolny wykonywał Prus a jego dośrodkowanie głową wybijał z pola karnego Robert Jurecki, który kilka sekund po tej interwencji upadł zamroczony na płytę boiska. Po chwili kontynuował jednak zmagania na boisku. Gra się wyraźnie zaostrzyła, obie ekipy ambitnie walczyły o każdy fragment boiska. W 60. minucie spotkania tuż przed polem karnym rywala piłkę spod nóg zawodnika Piasta wyłuskał wślizgiem Przybylski, ta trafiła do Prusa, który odegrał do Kota a ten znów odegrał ją do popularnego "Messiego". Prus poradził sobie z dwoma obrońcami i pokonał bieruńskiego bramkarza strzałem pod poprzeczkę. 10 minut później na boisko znów upadł zawodnik Piasta i ponownie był to Jurecki, który opuścił boisko na noszach i wylądował w karetce pogotowia ratunkowego. W jego miejsce na placu gry wprowadzony został 20. letni Zagdański. Gospodarze walczyli ale piłkarze AKS skutecznie trzymali się swojej taktyki i nie dopuszczali do groźnych sytuacji. Niestety w 87 minucie spotkania padła bramka kontaktowa. Zawodnik Piasta nastrzelił rękę Oltmana w naszym polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę, która na bramkę zamienił Przemysław Włoch. Zrobiło się bardziej nerwowo ale presję lepiej wytrzymali piłkarze AKS i w drugiej minucie doliczonego czasu gry dobili rywali strzelając trzecią bramkę. Błąd w swoim polu karnym popełnił wspomniany wcześniej Zagdański, który atakowany przez Prusa i Kota pogubił się i stracił piłkę. "Kocik" szybko podał do Prusa a ten posłał piłkę pod rękami interweniującego bramkarza i ustalił wynik meczu.
Piast Bieruń - AKS Mikołów 1:3 (0:1)
Bramki dla AKS: Dariusz Kot 26', Robert Prus 60', 90+2'
Bramka dla Piasta: Przemysław Włoch 89'
Żółte kartki: P. Włoch 24', S. Bobla 46', R. Jurecki 63', P. Mrowiec 73' (wszyscy Piast) oraz P. Wieczorek 37', D. Kot 55', W. Oltman 74', Ł. Szczygieł 85' (AKS)
Skład AKS: Łukasz Szczepek - Tomasz Frankowski, Sebastian Kubisz, Patryk Wieczorek, Łukasz Szczygieł, Wojciech Przybylski, Paweł Polak (55' Dawid Nowak), Wojciech Oltman, Mateusz Zamojda (65' Michał Biernacki), Robert Prus, Dariusz Kot (90' Jakub Żyłka). Rezerwowi: Małysa Jakub oraz Kamil Fijoł.